Kukiz rżnie głupa bo sugeruje aby suweren tj.kryminalista też sprawował nadzór nad sądami.Czyli kryminalista jest sędzią we własnej sprawie.Może przestać kraść a sądy stracą rację bytu lub wymierzać karę we własnym zakresie.Takie samobiczowanie się odbierając klucz do celi od klawisza.Tak sobie myślę dlaczego kryminaliści nie mogą zamykać się w celi w celu izolacji na podobieństwo zakonników.Po co ten sądowy cyrk.„Nawet gdyby Jarosław Kaczyński bardzo chciał ponieść klęskę w najbliższych wyborach www parlamentarnych, to właściwie nie miałby z kim przegrać” – takim komentarzem „Dziennik Gazeta Prawna” opatruje najnowszy sondaż przeprowadzony na panelu Ariadna. Poparcie dla PiS w przedziale wiekowym 18-24 lata wynosi aż… 63,5%! Wspólna lista PO i .N ma zaledwie 3,5 proc.”Sąd Najwyższy traktowany był „z buta ” nie tylko teraz. „Z buta” potraktował go również JKM , który bodajże 4 z sędziów SN nazwał „skur…..nami” a cytat z wypowiedzi JKM zamieściła Pańska gazeta, co stało się przyczyną wytoczenia procesu Korwinowi. Jakie były intencje „Polityki” tego nie wiem i nie pamiętam, bo był to rok 2005. Myślę, że tekst nie miał znaczenia a Pańska redakcja skutecznie rozreklamowała SN jako „bandę sk…nów” bez względu na treść artykułu – i słusznie.

Korwin czekał na sprawę z utęsknieniem by uzyskać trybunę dla wykazania, że jest jak mówi. W końcu jednak SN zmądrzał i jakoś doprowadził do tego, że sprawy w ogóle nie było.

Tak, że jestem nieco zdziwiony Pańską obroną autorytetu SN.

Poza tym, to powiem słowo o moich odczuciach subiektywnych. Otóż ten SN akceptował w swych wyrokach zasadę odpowiedzialności zbiorowej zastosowaną przez poprzednią ekipę w jej ustawodawstwie, czyli przez „reprezentantów suwerena” i teraz padnie ofiarą własnego „sk….stwa”. Powiem tak – i dobrze im tak – niech odczują na własnej du…e i poniosą konsekwencje własnych, serwis separatorów godnych pożałowania wyroków będących w jawnej sprzeczności z Konstytucją. Oby to była przestroga dla następców, że może warto być przyzwoitym?

Dziadzio Strzembosz teraz się obudził bo chodzi o jego korporację? A gdzie był wcześniej?

Problemem jest jedynie, że PiS nie potrafi dokonywać niezbędnych reform bez demolowania instytucji. Jednym z przykładów, to rzeczywiście TK jako „efekt motyla”, ale POwskiego trzeba jednak dodać – tak dla minimum obiektywizmu.

Sondaż instytutu Ariadna, jaki prezentuje poniedziałkowe wydanie „Dziennika Gazety Prawnej” z 10 lipca 2017 roku.

Szkoda kiwnięcia palca w obronie tego waszego „państwa prawa” w którym każdy jak dotąd Sejm został wybrany nielegalne ze złamaniem podstawowych zasad demokracji (powszechność, równość i wolność wyborów) oraz zasad zapisanych w Konstytucji RP (np. prawo każdego obywatela do udziału i bycia wybranym w wyborach do Sejmu – art 99.1).Szkoda kiwnięcia palca w obronie tego waszego „państwa prawa” w którym każdy jak dotąd Sejm został wybrany nielegalne ze złamaniem podstawowych zasad demokracji (powszechność, równość i wolność wyborów) oraz zasad zapisanych w Konstytucji RP (np. prawo każdego obywatela do udziału i bycia wybranym w wyborach do Sejmu – art 99.1).

Bronienie tej waszej „demokracji” i „państwa prawa” jest równie sensowne co bronienie dyktatury klasy robotniczej i zdobyczy komunistycznych socjalizmu.A kiedy PAD rozpoczał proces naprawy popsutego TK, nie przyjmując ślubowania od 5 sędziów źle wybranych przez PO-PSL, pani Siedleckiej to się nie spodobało i  sędziów wybranych już w bieżącej kadencji Sejmu nie uznaje, nazywając ich dublerami. Trudno powiedzieć, czego pani Siedlecka oczekuje od życia, cały czas wygląda na konstytucyjnie nie zaspokojoną.

Bronienie tej waszej „demokracji” i „państwa prawa” jest równie sensowne co bronienie dyktatury klasy robotniczej i zdobyczy komunistycznych socjalizmu.

Bieda nie zależy od wysokości podatków jakie państwo pobiera ale od ilości kapitału jakim społeczeństwo dysponuje. Państwo środki zabierane w podatkach przeznacza na konsumpcję a nie na tworzenie dóbr kapitałowych. Tym samym hamuje wzrost bogactwa w społeczeństwie. Społeczeństwa bogate, posiadające dużo dóbr kapitałowych, zwiększających produktywność pracy mogą jakoś wytrzymać wysokie stawki podatkowe. Biedne kraje nie są biedne z powodu niskich podatków ale z powodu braku kapitału. Najwyższe podatki płacą mieszkańcy Skandynawii. Rekordzistami okazali się Duńczycy, którzy oddali rządowi 47,6% PKB. Na kolejnych miejscach znaleźli się Szwedzi (45,8%), Belgowie (43,9%) i Francuzi (42,5%). Najmniej zachłanne były władze Litwy, które zadowoliły się „tylko” 27,1% dochodów swych mieszkańców. Podobnie było w Rumunii (27,2%), na Łotwie (27,3%) i Bułgarii (27,4%). Polska znalazła się mniej więcej w połowie stawki, zbierając w postaci podatków 31,8% produktu krajowego brutto. Nasz kraj znalazł się w niezbyt komfortowym sąsiedztwie Grecji, Portugalii i Hiszpanii – czyli państw już niewypłacalnych, albo jeszcze wypłacalnych. Bieda zależy w dużej części od wysokości podatków jakie państwo pobiera, a tylko pośrednio zależy ona od ilości kapitału jakim państwo dysponuje. Przypominam Ci też, że zgodnie z opinią Pani Thatcher, społeczeństwo NIE istnieje, przynajmniej w kapitalizmie rynkowym.

Poza tym, to państwo często inwestować musi w infrastrukturę czy też nawet produkcję, ponieważ prywatny sektor woli bezproduktywnie spekulować posiadanym przez siebie kapitałem, widząc większe (czy też nawet jakikolwiek) zyski w bezproduktywnej spekulacji na pasożytniczych rynkach finansowych niż w inwestowaniu w produkcję tego, co ludzie rzeczywiście potrzebują. Kapitalizm rynkowy jest systemem samoregulującym się, ale stan względnej i mocno niestabilnej równowagi osiąga on z reguły punkcie bardzo odległym od optimum, w punkcie z wysokim bezrobociem (ukrywanym przez manipulację definicją bezrobotnego) i w punkcie niewykorzystania większości mocy produkcyjnych. Jest to więc system bardzo nieracjonalny i oczywiście amoralny.

Nie zachowujmy się jak mieszkańcy wysp Pacyfiku wierzący w „kult cargo”. Proste naśladownictwo nie zwiększy bogactwa, jeżeli nie będziemy rozumieli z czego się ono bierze.